licznik bloga

Obsługiwane przez usługę Blogger.

piątek, 16 listopada 2007

Jezusiekochanymatkoicórkoiwszyscyświęci...

…wyjechanie dziś z Nowej przypominało taniec Pik Poka na szkle. Cherry Devil na letnich oponach to jakby nie do końca jest wymarzony szatan szos. Gdyby mnie Derektor Grzywka za przeproszeniem nie popchał, to siedziałabym tam do tej pory umierając ze śmiechu za kierownicą. Dobre rady Wujka Aphazela na nic się nie zdały, kiedy szklanka na drodze taka, że łomatkokochana. No ale dopsz, dojechałam. Zaparkowałam nie jak zwykle na własnym podwórku, tylko w bocznej uliczce, mając na uwadze wieczorny wyjazd. O ile wyjadę:))) Bo jeśli nie wyjadę, to dla odmiany będę tam siedziała do rana płacząc łzami rzewnemi.

Trzymajta kciuki Misie Puchate!

2 komentarze:

  1. Jakby co, to prezydent miasta przyznał dziś szczerze, że odpowiedzialność za sytuację na drogach (w mieście) bierze na siebie. Niech popycha :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo się pani Kleosi nie chciało zastosować dobrych rad, co wspólnie z Derektorem Grzywką zaakceptowaliśmy jako fakt nie do przejścia i po swojemu skomentowaliśmy, ciężko westchnęliśmy i ramionami wzruszyliśmy. Bo co robić kiedy Szatan Szos jeżdżący szataniątkiem szos się nie słucha :P

    OdpowiedzUsuń