…wiesza. Niech się powiesi na amen, zanim mnie szlag trafi.
Wody w kranie nie ma i nie będzie. Dzień dziecka mnie chyba czeka, chociaż marzyłam o gorącym strumieniu wody, na mój obolały kręgosłup i napięte mięśnie barków.
Na koncie pustki – z powodu moich butów podobno i dwóch marnych kompletów bielizny – no błagam.
Na oku mam jeszcze jeden nawiasem mówiąc, ale chyba będę musiała z nim poczekać do Gwiazdki, żeby nie słuchać jojczenia:)
No i wody nie ma. Mówiłam już? Nieszczęście.
maruda ;P
OdpowiedzUsuń