APDEJT: Cleos: Jadę do lekarza, bo umrę za chwilę. Grzech: Po co pojedziesz. Jesteś przeziębiona jak ja. Przesadzasz. Cleos: (zadzwoniła do Ciotki Kapo, umówiła się, pojechała, wróciła). Zapalenie oskrzeli. Uroczo:)
Co Ty znowu wymyślasz?Weź się czasem puknij w łeb i zastanów czy naprawdę mało masz Szczęścia?No chyba, że „Szczęście” to moja ksywka i nie możesz się doczekać kiedy mnie zobaczysz… W następną sobotę idziemy na zakupy, pamiętasz? To już tylko sześć dni :p
Pukam się, a tam jakoś pustki niet. Idziemy idziemy, tylko muszę jakoś Smoka sprzedać po basenie, bo się okazało, że Grzecha w tą sobotę nie ma. Wymyślę cosik.
Co Ty znowu wymyślasz?Weź się czasem puknij w łeb i zastanów czy naprawdę mało masz Szczęścia?No chyba, że „Szczęście” to moja ksywka i nie możesz się doczekać kiedy mnie zobaczysz…
OdpowiedzUsuńW następną sobotę idziemy na zakupy, pamiętasz? To już tylko sześć dni :p
Pukam się, a tam jakoś pustki niet. Idziemy idziemy, tylko muszę jakoś Smoka sprzedać po basenie, bo się okazało, że Grzecha w tą sobotę nie ma. Wymyślę cosik.
OdpowiedzUsuńmatka polka, ja cię proszę, weźże nie chrzań
OdpowiedzUsuńA nie wchodzi w grę opcja, że zawozimy bachory gdzieś do jakiegoś M1 czy innej Plejady i zostawiamy w tamtejszym przedszkolu?
OdpowiedzUsuńskąd ta zmiana ? gdzie jest „witajcie w moim słonecznym świecie” ?
OdpowiedzUsuń